Na początku czerwca wrony są szczególnie groźne, mogą atakować nawet ludzi. Do takich ataków doszło niedawno w różnych miejscach w Warszawie. Warto dodać, że na Grochowie do ponad roku wrony zabijają gołębie na kilku podwórkach.
Media informowały niedawno o wronach, które na Żoliborzu zaatakowały spacerujących ludzi i psa. Sceny rodem z filmu „Ptaki” Alfreda Hitchcocka wydarzyły się naprawdę i zdaniem ornitologów nie są niczym dziwnym. Na przełomie maja i czerwca wrony uczą latać swoje podloty, intruz znajdujący się w pobliżu traktowany jest jako zagrożenie. Mniej więcje w połowie czerwca zagrożenie minie. Dla ludzi. Wrony jako drapieżcy będą wciąż groźne dla innych zwierząt. Nie zmieniła się sytuacja na Grochowie, w rejonie ulic Zbaraskiej, Międzyborskiej, Waszyngtona i Stanisława Augusta, gdzie wciąż znajdowane są martwe gołębie. O sprawie było głośno rok temu. Wtedy też głośno było o miocie kociąt rozszarpanym właśnie przez wrony. A na zdjęciu jedno z podwórek i efekt działania agresywnych wron. (az)
fot. ODH