czwartek, 25 kwietnia, 2024

Stać się mamy „szlachetną hołotą”?

Przemysław Harczuk

W wieku XVI na terenie Rzeczpospolitej położenie chłopa było bardzo złe, mieszczaństwo „raczkowało”, warstwę tę często tworzyli „obcy” – Niemcy, Żydzi, magnateria rosła w siłę, a główną siłę polityczną stanowiła średnia szlachta – czyli właściciele ziemi, o niebo zamożniejsi od chłopów, mający w odróżnieniu od nich wolności i prawa polityczne, jednak ich majątki nie umywały się do magnackich latyfundiów. Ale stanowili siłę niezależną, krnąbrną, mającą realny wpływ na los kraju. W wieku XVIII położenie chłopa nie było już bardzo złe, ale tragiczne. Silne  mieszczaństwo się nie wytworzyło. A średnia szlachta, stanowiąca przez stulecia o sile Rzeczpospolitej „wyparowała”. Nie, nikt jej nie wymordował, ale na skutek różnych zawirowań historycznych stała się warstwą ubogą, w o niewiele lepszym od chłopa położeniu. Tzw. szlachecka gołota, tudzież hołota miała, w przeciwieństwie do plebejuszy prawa wyborcze, ale tak naprawdę ówczesny przedstawiciel szlachty był klientem domu magnackiego. I w interesie patrona oddawał głos na sejmikach, elekcjach etc. Był owszem gorącym patriotą, ale patriotyzm ów był pojmowany jako wierność i oddanie domowi pana magnata. A interes owego pana nie zawsze był tożsamy z dobrem ojczyzny. I tragiczne efekty przyszły bardzo szybko. Teraz zaczyna się w Polsce dziać niestety bardzo podobnie. Oczywiście nie ma chłopów, szlachty, magnaterii. Ale są partie polityczne i rozmaite koterie, które narzucają swą „narrację”, każda inna, każda kłamliwa. Partie te mają swoich wyznawców, którzy to wyznawcy są gorącymi demokratami, patriotami, wolnościowcami, ale swój patriotyzm, umiłowanie wolności i demokratyzm odbierają jako służbę określonej formacji politycznej. Ludzie zamykają się coraz częściej w medialnych bańkach, a niezależne myślenie staje się czymś tak rzadkim, jak przysłowiowy biały kruk. Do tego wszystkiego dochodzi planowa (na taką wygląda) zagłada małych i średnich firm, zniszczenie klasy średniej. Nie jest to jedynie polska specyfika – dzieje się tak w Niemczech i paru innych krajach zachodnich. Przy okazji pandemii, lockdownów, rozmaitych obostrzeń, rządy zaczęły „dokręcać śrubę” klasie średniej. Skutki tego będą opłakane.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img