„Wziąć kredyt, zmienić pracę” – ta „recepta” ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego dla osób tracących pracę była symbolem jego nieudanej kampanii wyborczej. Pewne niemal reelekcja odjechała w siną dal, choć prezydent miał przegrać tylko w przypadku przejechania zakonnicy w ciąży. Tymczasem wspomniane słowa były symbolem całkowitego oderwania się od rzeczywistości, trosk i problemów „zwykłych” ludzi. I właśnie zwykłego człowieka rządzące dziś Prawo i Sprawiedliwość odmienia przez wszystkie przypadki. Rzecz w tym, że coraz częściej i bardziej rozmija się z problemami i troskami zwykłych ludzi. Ostatnia wypowiedź profesora Horbana, głównego eksperta rządu do walki z epidemią jest na to najlepszym dowodem. Prof. Horban oznajmił bowiem, że nic to, że siłownie są zamknięte, przecież każdy może „kupić hantle za parę złotych i sobie poćwiczyć”. Otóż po pierwsze – nie za „parę złotych”, bo sprzęt tego typu wraz z zamknięciem siłowni i klubów fitness mocno podrożał. Po drugie – nie lekceważąc epidemii i wirusa, trzeba widzieć dramat polskich firm, przedsiębiorców, ludzi w firmach tych zatrudnionych. I abstrahując już teraz od samej celowości rozmaitych lockdownów, ludzie, którzy tracą dorobek życia powinni spotkać się choć z empatią. Traktowanie ich z pogardą (a profesor nie jest wyjątkiem) jest obrzydliwe. I w lekceważeniu doścignęli, a nawet przebili swych poprzedników.
Anna Kotlarska