czwartek, 25 kwietnia, 2024

Danse Macabre AD. 2020 i 2021. Jak fundnęli nam lockdown

Domena Publiczna

Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że jak nie chcemy lockdownu i obostrzeń, to musimy się trzymać zaleceń w postaci nielubianych maseczek, rękawiczek, dystansu etc. Niestety, w Polsce ludzie podzielili się na tych, co to tylko w domach i chcieliby zamknąć kraj i na tych, co uważają, że hulaj dusza, COVID-a nie ma. Efekty widzimy. W Nowym Telegrafie Warszawskim staramy się podchodzić do tematu rozsądnie. To znaczy uważamy, że lockdown to ostateczność, ale mamy świadomość, że COVID istnieje. Że niektórych zabija. Znacznie większej liczbie ludzi daje powikłania. Więc na logikę – gdyby ludzie nosili odpowiednie osłony twarzy, gdyby wszędzie przestrzegano zaleceń i higieny, może do lockdownu nie musiałoby dojść. Oczywiście wiele obostrzeń jest bez sensu. Jednak zachowanie ludzi bynajmniej od lockdownu nie chroniło. A piszę o tym po jednym weekendzie a na początku kolejnego. Gdy dziś znów zapewne ludzie wyjdą na ulice. I będą chodzić bez masek, w tłumie, lekceważąc wszystko i wszystkich. Gdy – skądinąd słusznie – krytykujemy polityków za poszczególne działania, przypomnijmy sobie, że potworny brak odpowiedzialności jest współczesną wersją danse macabre. I, że jego uczestnicy sami fundują nam nowe lockdowny.

Helena Kunc

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img