czwartek, 18 kwietnia, 2024

Zabił łopatą maleńkie szczenięta

Szczenięta głośno skamlały. 64-latek z Baboszewa w powiecie płońskim zamiast je utulić postanowił uciszyć maluchy na zawsze. Zatłukł zwierzątka łopatą, następnie zakopał w ogródku. Wszystko słyszeli sąsiedzi, którzy wezwali policję. To kolejny bestialski czyn wobec zwierząt w województwie mazowieckim w ostatnim czasie.

fot. Policja

Do zdarzenia doszło pod koniec grudnia. Jak informuje mazowiecka Policja, płońscy policjanci zostali powiadomieni o tym, że mieszkaniec Baboszewa znęca się nad zwierzętami. Postronne osoby słyszały, jak z terenu posesji 64-latka dobiegało skomlenie psów. Widzieli także jak mężczyzna szedł z łopatą w ręku, a po kilku tępych odgłosach uderzeń, skomlenie ucichło. Skierowani na miejsce funkcjonariusze, na wskazanej posesji, w pobliżu ulicy dostrzegli ślady świeżo rozkopanej ziemi, a kawałek dalej martwe szczenię – relacjonuje policja. 64-letni właściciel posesji przyznał się do tego, że zabił łopatą i zakopał cztery szczenięta. Został zatrzymany do wyjaśnienia. W chwili zatrzymania miał w organizmie ponad 1,7 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie 64-latek usłyszał zarzuty z ustawy o ochronie zwierząt i przyznał się do winy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu kara do 3 lat więzienia – podsumowuje policja. Nie był to pierwszy ani ostatni bestialski akt wobec zwierząt w województwie mazowieckim. W listopadzie pisaliśmy o bestialskim zabiciu owczarka niemieckiego. W grudniu o dwóch drastycznych przypadkach znęcania się nad kotami. Jednego mieszkanka Woli pobiła, bo ją podrapał, zwierzę ledwie przeżyło. Inny kot został wyrzucony przez balkon kamienicy przy ulicy Środkowej na Pradze. Zwierzę uderzyło o daszek, potem nadziało się na pręt. Cudem przeżyło. W Siedlcach w Sylwestra kotu przywiązano petardę – zwierzę zginęło.

(źródło: Policja)

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img