czwartek, 18 kwietnia, 2024

Jest źle, czy będzie gorzej? Ciężki rok w stolicy

Pandemia koronawirusa i ponury lockdown na początku roku, wybory prezydenckie z kandydatką z Ursusa, zastąpioną przez prezydenta Warszawy i tworzony potem nie bez problemów ruch Rafała Trzaskowskiego. Zmarnowane obchody rocznicy Bitwy Warszawskiej i Sierpnia 80. Wreszcie – druga fala wirusa, związane z nią obostrzenia. Poważne problemy stołecznych przedsiębiorców, przyjęty okrojony budżet i nadciągający gospodarczy kryzys. To był wyjątkowo ciężki rok zarówno w Warszawie, jak i w Polsce.  Kolejny będzie nie mniej ciężki, o czym świadczy mocno kryzysowy budżet stolicy. Zmagać się będziemy z kryzysem, choć jest nadzieja na powrót do normalności.

fot. ODH

Początek roku to wybuch pandemii wirusa SARS-COV-2. Początkowo były szczątkowe i lekceważone przez większość informacje z dalekich Chin, potem z Europy, wreszcie wirus dotarł do nas. W marcu, kwietniu i maju mieliśmy lockdown. Ulice stolicy opustoszały, siedzieliśmy w domach, to bojąc się groźnej choroby, to w ściekając na urzędników i polityków, którzy zamrozili nasze życie. W tle trwał ostry spór dotyczący terminu wyborów, był kryzys w koalicji rządzącej, a na koniec zmiana tego terminu. A razem z nią zmiana kandydata największej partii opozycyjnej – zamiast notującej niemal zerowe poparcie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej (pani poseł z Ursusa) z ramienia Koalicji Obywatelskiej wystartował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Media żyły informacją, jakoby Trzaskowski w razie wygranej miał na swoje dawne stanowisko wyznaczyć Kidawę-Błońską. Czy było coś na rzeczy nie dowiemy się – Rafał Trzaskowski wybory nieznacznie, ale jednak przegrał. Latem pandemia przycichła, we wrześniu dzieci wróciły do szkół, a prezydenta stolicy przyłapano na imprezie w jednym z nadwiślańskich pubów, gdzie żądał zmiany muzyki, „bo to jego miasto”. Jedni się oburzyli, inni sprawę bagatelizowali, bo „któż z nas nie chciał choć raz zmienić muzyki na imprezie?”. Ta sprawa to faktycznie drobiazg, w przeciwieństwie do awarii oczyszczalni Czajka, w wyniku której rok po awarii z 2019 roku ścieki znów popłynęły do Wisły. Winić prezydenta za samą awarię nie można, krytycy zarzucali mu jednak lekceważenie ostrzeżeń, które do ratusza docierały po ubiegłorocznym wycieku. Sama awaria miała wpływ na ogólnokrajową politykę. 10-milionowe poparcie miało pomóc Trzaskowskiemu w budowie zupełnie nowego ruchu politycznego. Wyciek z oczyszczalni opóźnił powstanie ruchu. Gdy w październiku ogłoszono wreszcie powołanie ruchu Wspólna Polska, spokój letnich miesięcy był jedynie wspomnieniem – epiudemia wróciła ze zwielokrotnioną siłą. Inauguracja nowej formacji ewidentnie jest w epidemii cieniu. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że w sprawie walki z wirusem miasto radzi sobie nieźle, stołeczny samorząd odrobił lekcję i przygotował się na jesienną falę zachorowań. Na plus trzeba zaliczyć powstanie dzielnicowych punktów testów na koronawirusa, czy przekazanie miejskich autobusów na obsługę szpitali tymczasowych. Na koniec roku doszło w Warszawie do ostrych protestów i starć na ulicach stolicy. Wiele kontrowersji wywołało działanie policji, Rada Warszawy głosami Koalicji Obywatelskiej zażądała odwołania Komendanta Wojewódzkiego. Rok 2020 miał być rokiem wielkich wydarzeń historycznych – beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia Kard. Stefana Wyszyńskiego, stulecia Bitwy Warszawskiej, czterdziestolecia powstania Solidarności, pięćdziesięciolecia masakry na Wybrzeżu w roku 1970. Beatyfikację odłożono z uwagi na pandemię. Stulecie Bitwy miało przebieg nad wyraz skromny – zawiódł rząd i władze miasta, choć naprawdę dobrze przebiegły obchody w dzielnicach (choćby na Pradze Południe) oraz w Diecezji Warszawsko-Praskiej. Na stulecie nie ma jednak ani muzeum ani pomnika. Również obchody 40-lecia Solidarności przeszły niemal niezauważenie. Trwająca pandemia i (często przesadne, a jeśli nie przesadne to robione zupełnie bez głowy) obostrzenia mocno dały się we znaki warszawiakom. Niestety już widać mocne spowolnienie gospodarcze, a w niedługim czasie czeka nas potężny kryzys. Ma to odzwierciedlenie chociażby w mocno kryzysowym budżecie stolicy na 2021 rok.Pandemia koronawirusa i ponury lockdown na początku roku, wybory prezydenckie z kandydatką z Ursusa, zastąpioną przez prezydenta Warszawy i tworzony potem nie bez problemów ruch Rafała Trzaskowskiego. Zmarnowane
obchody rocznicy Bitwy Warszawskiej i Sierpnia 80. Wreszcie – druga fala
wirusa, związane z nią obostrzenia. Poważne problemy stołecznych przedsiębiorców, przyjęty okrojony budżet i nadciągający gospodarczy kryzys. To był
wyjątkowo ciężki rok zarówno w Warszawie, jak i w Polsce. Kolejny będzie
nie mniej ciężki, o czym świadczy mocno kryzysowy budżet stolicy. 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img