czwartek, 25 kwietnia, 2024

Czy się obawiam? Pewnie. Czy się zaszczepię? Tak!

fot. Freeimages.com

Znów w polskim społeczeństwie trwa awantura, tym razem w poprzek sceny politycznej. Poszło o szczepienia. I jedni krzyczą, że Soros z Gatesem chcą nas wytruć wstrzykując truciznę, a tymczasem żadnego Covida przecież nie ma. Drudzy, że trzeba się zaszczepić, a jak ktoś ma wątpliwości to ciemniak, ruski szpieg, debil. A tymczasem za debili uznać można wyrazicieli obu radykalnych stron. Bo epidemia jest. Ludzie chorują i umierają (sam pożegnałem znajomych). Szczepionki nie są złem wcielonym. Przeciwnie, są jednym z największych wynalazków w dziejach. Uratowały świat przed szeregiem chorób. Ale właśnie, czy zawsze są bezpieczne? Tak, jak leki – bywają efekty uboczne. Zazwyczaj dotykają niewielkiej liczby ludzi. Ale zdarzyły się w historii szczepionki wadliwe, wycofywane (kilkanaście lat temu afera w Niemczech). W przypadku szczepionek na COVID mamy wątpliwość tak naprawdę jedną poważną – jest ona robiona bardzo szybko. Co jest uzasadnione – szczepionka Hilarego Koprowskiego, przeciw polio (Heinego-Medina) została podana na jeszcze wcześniejszym etapie przygotowań. Ale po prostu – nie można było czekać. Dziś również, wiele elementów nie zostało przebadanych. Wątpliwości budzą kwestie genetyczne – tu dobrze, żeby wyjaśnili to na spokojnie eksperci. A w kwestiach „zwyczajnych” skutków ubocznych problemem jest to, jak ta choroba zadziała na kobiety w ciąży, itd. Bo tego zbadać po prostu nie zdążono. A więc na pewno należy podejść ostrożnie. Ale też pamiętać, że w tym wypadku również istotny jest czas. Czy chcemy dalej lockdownów, DDM-ów, paranoi strachu, czy może wolimy odzyskać spokój. Każdy lek ma swoje skutki uboczne. Również szczepionka może wywołać działania niepożądane. Ale też w ulotkach leków czytamy często – „korzyści z brania leku przewyższają negatywne skutki stosowania”. I wydaje mi się, że dokładnie tak samo jest z tą szczepionką. Na pytanie, czy się obawiam, odpowiadam, że tak, bo czasu na przetestowanie szczepionki było zbyt mało. Ale na pytanie, czy się zaszczepię odpowiem – także tak. Bo czasu na dalsze trwanie w tej schizifrenii nie ma w ogóle.

Andrzej Zarębski

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img