czwartek, 28 marca, 2024

Upaństwowienie mediów to ogromne ryzyko

Każda interwencja państwa i przejęcie koncernu medialnego przez państwowe firmy budzi poważne obawy. W tym wypadku owszem, można byłoby rozważać, czy jest to dobre rozwiązanie, ale obawy te potęguje jednak fakt, że wiemy jak funkcjonują media publiczne. Tu istnieje więc bardzo poważna obawa, że i media publiczne staną się całkowicie tubą polityczną PiS, narzędziem do zwalczanie

Andrzej Stankiewicz fot. arch.

niewygodnych dla władzy centralnej samorządowców – mówi Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onet.pl.

Jak ocenia Pan zakupienie przez Orlen wydawnictwa Polskapress?

Andrzej Stankiewicz: Każda interwencja państwa i przejęcie koncernu medialnego przez państwowe firmy budzi poważne obawy. W tym wypadku owszem, można byłoby rozważać, czy jest to dobre rozwiązanie, ale obawy te potęguje jednak fakt, że wiemy jak funkcjonują media publiczne. Tu istnieje więc bardzo poważna obawa, że i media publiczne staną się całkowicie tubą polityczną PiS, narzędziem do zwalczanie niewygodnych dla władzy centralnej samorządowców.

Ale media lokalne, regionalne, samorządowe funkcjonują zazwyczaj w Polsce źle. Może więc to jest jakaś metoda?

Żeby było jasne, ja zawsze byłem też bardzo krytycznie nastawiony do mediów samorządowych, wydawanych tylko przez samorządy. I samo Polskapress nie działało jakoś super, tego nikt nie twierdzi. Ale co z sytuacją, gdy na przykład w jakimś powiecie jest samorządowiec i tak z PiS-u? To tylko tę jego władzę orlenowski wydawca zwiększy. To leczenie patologii inną patologią. Nie będzie to tak, że powstaną media po prostu trochę bardziej zachowawcze, czy konserwatywne. Raczej bardziej będą to tuby obecnej władzy, wśród przedstawicieli której pokutuje przeświadczenie, że kto ma media, ten ma władzę. Ono być może jest błędne, ale władza liczy na kilka profitów z przejęcia właśnie mediów lokalnych.

Te media regionalne jak sam Pan stwierdził są bardzo słabe. Więc czy nie jest to trochę tak, jak radość z przejmowania husarii w dobie rakiet ziemia-ziemia?

Atutem w przypadku przejęcia Polskapress bynajmniej nie są te gazety, one faktycznie są dość słabe. Ale siłą są te serwisy internetowe. Lokalne, dające dostęp do milionów odbiorców. Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen mówi o 17 milionach, realnie jest to około 14 milionów wyborców. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę że to serwisy lokalne i regionalne, do tego odbiorcy są nastawieni na informację polityczną. To ogromny atut także przed wyborami, możliwość wpływania na kampanię wyborczą, poprzez rozmaite treści.

Daniel Obajtek argumentuje, że wpływu na treści nie będzie żadnego. Że tak naprawdę tu chodzi o biznesowe kwestie i zyski Orlenu?

Mówienie o biznesowych zyskach jest tłumaczeniem dla naiwnych. Na pewno dominuje tu myślenie polityczne, zysk formacji rządzącej. Oczywiście, czy będą te profity faktycznie – to czas pokaże.

No właśnie, przecież jeśli PiS przegra wybory, to okaże się, że to obecna opozycja przejmie władzę także nad Polskapress?

Ale takiego myślenia w PiS nie ma. Jest doraźne przekonanie Kaczyńskiego, że należy te media przejąć teraz, że to na pewno przyniesie skutek pozytywny dla partii rządzącej.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img