sobota, 20 kwietnia, 2024

Przestępstwo, zbrodnia, pedofilia, grzech. Rzecz o ostrości pojęć (KOMENTARZ)

Pojawiły się ostatnio opinie, że w przypadku pedofilii nie można mówić o „grzechu”, ale o „przestępstwie”. „Bo nie wolno zestawiać opuszczenia mszy świętej z krzywdzeniem dziecka”. Rozumiem argument, sprzeciw wobec trywializacji pedofilii. Rzecz w tym, że i słowo „przestępstwo” można uznać za zbyt łagodne. Bo przecież nie wolno zestawiać alimenciarza z pedofilem. Dla ludzi szczerze wierzących słowo grzech jest poważniejsze niż słowo przestępstwo. Dla jasności pojęć, by uniknąć nieporozumień, należy w kategoriach świeckich mówić nie o przestępstwie a o ZBRODNI pedofilii, w kategoriach religijnych będącej grzechem śmiertelnym, wołającym o pomstę do nieba.

fot. Freeimages.com

 

 

 

 

 

 

 

Dyskusja o pedofilii, w tym pedofilii w Kościele budzi ogromne emocje i trudno się temu dziwić. Zrozumiałe oburzenie wywołały słowa ojca Tadeusza Rydzyka, który biskupów, kryjących przypadki pedofilii nazwał współczesnym męczennikiem. Oburzenie na słowa dyrektora Radia Maryja jest jak najbardziej słuszne. Przy okazji jednak w świeckich mediach pojawiły się komentarze, w których widać pewne niezrozumienie pojęć. A warto, żeby w tak ważnej sprawie mówić jasno i ostro, niezależnie od tego, czy jesteśmy wierzący, czy nie. Chodzi przede wszystkim o kategorię grzechu.  Wśród oburzonych słowami ojca Rydzyka są i duchowni (ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski) i osoby  świeckie mocno zaangażowane w życie Kościoła (dr Tomasz Terlikowski) i ludzie lewicy, którzy Kościół z zasady traktują jako wroga nr jeden, tym razem dzięki redemptoryście zyskali argument. Swój pogląd w sprawie skandalicznych słów o. Rydzyka wygłosił też dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski, w swoim cyklu „Dziennikarskie zero” na YT. Redaktor naczelny Weszlo.com jest jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) z żyjących publicystów sportowych, nie można go posądzić o przynależność do któregokolwiek z plemion politycznych. W swoim wideoblogu wygłosił ostrą krytykę o. Rydzyka. Krytykę, z którą się jak najbardziej zgadzam. Przy okazji jednak stwierdził, że pedofilii nie wolno traktować w kategorii grzechu, ale przestępstwa. Bo pokusa to chęć wypicia kolejnego piwa, grzech to na przykład nie pójście do kościoła. I ja tę argumentację rozumiem, chodziło o podkreślenie, że nie wolno trywializować zbrodni pedofilii. Nie wolno. Rzecz w tym, że drobna nieścisłość językowa może prowadzić do bezsensownych podziałów między wierzącymi i niewierzącymi. Tymczasem i jedni i drudzy akurat w sprawie zwalczanie pedofilii powinni mówić jednym głosem. O co chodzi? Ano o to, że dla ludzi wierzących GRZECH jest poważniejszą rzeczą niż PRZESTĘPSTWO. Przestępstwem jest każde złamanie prawa. Także takiego, które jest niemoralne. Grzech to każde działanie niemoralne, bądź niezgodne z zasadami religii. I w tych kategoriach pedofilia JEST GRZECHEM. Aby jej nie trywializować, można wzmocnić określenie, a są w języku wiary chrześcijańskiej określenia mocne – Grzech ciężki, grzech śmiertelny, grzech  wołający o pomstę do nieba. Wszystkie te określenia pasują do krzywdzenia dzieci. Zresztą to nie kto inny jak Jezus w Ewangelii mówi, że dla krzywdzącego dzieci lepiej przywiązać kamień młyński do szyi. I lepiej, by taki ktoś się w ogóle nie narodził. Więc zasady religii są jasne, a księża którzy je łamią sami sobie szykują wyrok. Ale wracając do słów – określenie przestępstwo także może być uznane za zbyt łagodne. Czemu? Bo przecież przestępcą jest ktoś, kto niechcący, na trzeźwo spowoduje śmiertelny wypadek, przestępcą jest ktoś, komu powinie się noga, i nie zapłaci alimentów, czy nie spłaci długów, przestępcą jest ktoś, kto da w twarz komuś w czasie ostrej kłótni. To przecież nic wobec pedofilii. Dla najcięższych przestępstw jest w języku polskim dobre określenie – ZBRODNIA. Dotyczy ono zabójstwa, rozboju, gwałtu, pedofilii. I tak samo w języku religijnym wobec zdarzeń tak obrzydliwych jak pedofilia, gwałt, powinno się mówić o grzechu śmiertelnym wołającym o pomstę do nieba. Inna jest wrażliwość ludzi wierzących, dla których kategoria GRZECH jest bardzo ważna, inna niewierzących, dla których nie ma ona znaczenia. W tym wypadku można jednak mówić i o ZBRODNI i o CIĘZKIM GRZECHU. Nie zmienia to faktu, że o. Rydzyk jak mało kto w ostatnich latach zaszkodził Kościołowi. Bo patrząc ewangelicznie, prawdziwy Kościół jest tam, gdzie Jezus, a Jezus jest zawsze z ofiarami, a nie ze sprawcami. Więc jeśli seksualni drapieżcy w sutannach jakiś kościół tworzą, to jest to kościół diabła, a nie Jezusa. PH. 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img