czwartek, 25 kwietnia, 2024

Razem przetrwajmy trudny czas (KOMENTARZ)

fot. ODH

Naprawdę jest źle. Wzrost zakażeń jest faktem, faktem jest też, że rząd sobie z pandemią nie radzi. Wprowadzony zostaje lockdown, czyli zamknięcie wielu dziedzin naszego życia. Czy to rozwiązanie dobre? Osobiście nie jestem ani lekarzem, nie znam się na epidemiach. Jako pacjent zderzyłem się jednak z polską służbą zdrowia. I niestety uważam, że pandemia jest zagrożeniem, ale zagrożeniem jest też nastawianie się tylko na walkę z COVID-19 kosztem innych schorzeń. To w kwestiach medycznych. W kwestii walki z epidemią jestem zwolennikiem drogi środka, to znaczy takiej, w której z jednej strony podjęta zostaje walka z chorobą, z drugiej jednak nie zamykamy gospodarki. Stąd tak ważna jest zasada DDM – dezynfekcja, dystans, maseczka. Niestety, w Polsce idziemy ze skrajności w skrajność. Najpierw zamknięta została gospodarka. Potem otwarta, a wszyscy uwierzyli, że wirusa nie ma. Niestety zbyt wielu z nas lekceważy podstawowe zasady bezpieczeństwa. Ale na koniec rząd użył opcji atomowej a więc lockdownu (nie ważne, na ile pełnego, na ile częściowego). To droga do załamania gospodarki, potężnego kryzysu. Tym bardziej szokuje, że pewne decyzje są ogłaszane nagle (na przykład decyzja o zamykaniu cmentarzy na 1 listopada). Tymczasem można pewne rzeczy ogłosić wcześniej. Na przykład – przedsiębiorca, który wie, że knajpy będą zamknięte, może mając czas przestawić swoją działalność na przykład na dowozy do domów. Zadbać o promocję takiej usługi, może zaoszczędzić na lokalu. Przedsiębiorca, który o planowanych ograniczeniach nie wie, dowiaduje się o nich w ostatniej chwili, może jedynie liczyć straty. A straty te to także dramat pracowników poszczególnych zakładów, którzy tracić będą pracę. Jako Nowy Telegraf Warszawski uważamy, że zdecydowanie należy wesprzeć polskich przedsiębiorców. Kupujmy jedzenie na wynos, wspierajmy rodzimy handel, bazarki, sklepy. Mądrze wydając pieniądze zwiększamy szansę na to, by straty wywołane kryzysem (a, że on nastąpi nie podlega dyskusji) były choć trochę mniej dotkliwe. Sytuacja rodzimego handlu trudna jest nie tylko z uwagi na pandemię. Tylko do końca stycznia obowiązuję umowy kupców z bazaru Gocław Pętla. Bazarki tymczasem to ważny element miejskiej tożsamości. Bieżący numer w wersji internetowej jest jak zawsze do ściągnięcia w PDF. W wersji drukowanej – poszerzony jest o materiały z października bieżącego roku i kolportowany na Pradze i Pradze Południe. Dziękujemy, że jesteście z nami. Razem przetrwajmy ten trudny czas.

Przemysław Harczuk

 

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img