piątek, 19 kwietnia, 2024

Stołeczna służba zdrowia na krawędzi. Autobusem do Szpitala Narodowego

Pacjenci „w średnim stanie” chorzy na COVID-19 mają trafiać do Szpitala Narodowego – placówki przygotowanej specjalnie do tego celu na Stadionie Narodowym. Miasto użycza dla szpitala autobusy miejskie. Sytuacja stołecznej służby zdrowia jest w tej chwili dramatyczna. Placówki medyczne są na granicy mobilności. W czwartek do szpitala na Stadionie Narodowym trafił pierwszy pacjent. Początkowo w placówce ma być 300 miejsc, docelowo ma być ich nawet 1200. Podobną drugą placówką w stolicy jest szpital przygotowywany w hali Expo. A kolejne takie placówki mają powstać w całym kraju.

fot. Freeimages.com

System zdrowotny w Warszawie jest niemal niewydolny. Szpitale z pacjentami chorymi na COVID-19 są przeciążone. Karetki jeżdżą po mieście, a czasem i regionie próbując szukać miejsc dla ciężko chorych, wymagających błyskawicznej opieki pacjentów. W odciążeniu stołecznej służby zdrowia ma pomóc Szpital Narodowy – czyli specjalny szpital utworzony na terenie PGE Stadionu Narodowego. Placówka już działa – w czwartek umieszczony w niej został pierwszy pacjent. Na razie szpital ma pomieścić 300 pacjentów, docelowo ma być ich 1200. Co ważne, szpital nie będzie służył leczeniu najcięższych przypadków, ale będzie pomagał ludziom ze „średnim” przebiegiem choroby. Najciężej chorzy, w przypadku pogorszenia stanu będą umieszczani w innych szpitalach. Pomoc w transporcie do nowego szpitala zaoferowało Miasto Stołeczne Warszawa. Jak zapowiedział prezydent Rafał Trzaskowski, chorzy będą transportowani autobusami miejskimi, wyposażonymi w stanowiska tlenowe. „Zdecydowałem, że Miasto Stołeczne Warszawa pomoże w transporcie chorych na #koronawirus do tymczasowego szpitala na PGE Narodowy! Przygotowujemy dwa autobusy Warszawski Transport Publiczny i instalujemy w nich stanowiska z tlenem. W ten sposób odciążymy karetki, a pogotowie będzie mogło pomóc większej liczbie potrzebujących” – napisał na Facebooku prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. A sytuacja w Warszawie i na Mazowszu jest faktycznie niezwykle trudna. Jak przyznał w środę minister zdrowia Adam Niedzielski, system zdrowia jest na granicy wydolności: „Nasz system opieki zdrowotnej dochodzi, czy jest, na granicy wydolności. Oczywiście wykonujemy kolejne kroki, które służą jego rozbudowie, ale to jest czas, kiedy trzeba włączyć hamulec awaryjny” – mówił szef resortu zdrowia na konferencji prasowej. Z kolei w czwartek w TVN24 minister Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów mówił, że ma granicy wydolności jest system w Warszawie i na Mazowszu: „ Doktor Zaczyński rzeczywiście poinformował, że dziś przyjadą pierwsi pacjenci na Stadion Narodowy. W Warszawie i na Mazowszu służba zdrowia jest na granicy wydolności. W związku z tym, będą to pacjenci, którzy zwolnią w tradycyjnych szpitalach łóżka dla tych, będących w cięższym stanie” – tłumaczył Michał Dworczyk. Jednym z kluczowych problemów są braki kadrowe. Były one przyczyną wstrzymania planowych przyjęć w szpitali powiatowym w Otwocku.

(źródło: NTW, TVN24, TVN Warszawa, Facebook.com)

 

 

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img