Dość pechowo zaczyna się historia ruchu Rafała Trzaskowskiego. Najpierw awaria Czajki, potem wzrost zachorowań na COVID-19…
Prof. Antoni Dudek: Akurat jeśli chodzi o COVID-19 to była to szansa dla Trzaskowskiego na to, żeby powiedzieć, że rezygnuje z tworzenia własnego ruchu, że w związku z pandemią trzeba się zająć innymi sprawami, właśnie walką z pandemią. W ten sposób wybrnąłby z twarzą z całej sytuacji.
Od dawna krytycznie odnosił się Pan do ruchu Rafała Trzaskowskiego. W weekend w wywiadzie dla „DoRzeczy.pl” powiedział Pan, że inicjatywa pn. Wspólna Polska nie ma większego sensu, że zdecydowanie lepiej Trzaskowski zrobiłby, skupiając się na Platformie Obywatelskiej. Dlaczego?
Jestem bardzo sceptyczny do tego ruchu, uważam, że po prostu nie ma żadnych mitycznych wyborców, którzy tylko czekają by poprzeć prezydenta stolicy. Ale też Rafał Trzaskowski wciąż cieszy się popularnością jako prezydent stolicy, a także ma największy potencjał na to, by być liderem całej opozycji. Dlatego powinien się skupić na Warszawie i Platformie, nie marnować czas na nowy ruch. No, chyba, że faktyczny cek „Wspólnej Polski” ma być inny niż deklarowany.
To znaczy?
To znaczy, że w rzeczywistości nie będzie to bezpartyjny ruch obywatelski, ale organizacja polityczna, która pójdzie tak naprawdę na kurs kolizyjny z PO. Faktycznie w Platformie Obywatelskiej co rusz wypadają jakieś trupy z szafy, więc jeśli za dwa lata Trzaskowski ogłosiłby, że ten jego ruch jest czymś co ma zastąpić PO, wtedy tak – miałby szanse powodzenia. Ale tylko pod tym jednym warunkiem. Żeby było jasne uprzedzę kolejne pytanie – absolutnie w scenariusz ten nie wierzę.