piątek, 19 kwietnia, 2024

Ruch Trzaskowskiego. Start z problemami

Nowy ruch Wspólna Polska, powołany przez prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, ma być nie alternatywą, ale uzupełnieniem dla dotychczasowej oferty liberalnej opozycji. Pewien trójpodział wśród liderów  – Borys Budka zabiega o elektorat twardy, Cezary Tomczyk o konsolidację polityczną, a Rafał Trzaskowski o poszerzanie elektoratu, wydaje się jak najbardziej logiczny.  Problemem dla formacji mogą być spory i brak pomysłów programowych po stronie opozycyjnej, problemy w stolicy, które obciążają Rafała Trzaskowskiego, a także mocne opóźnienie samego startu – część potencjału z lipca, może być już stracona. Czas pokaże, czy bezpowrotnie.

Ruch Trzaskowskiego będzie wsparciem, czy osłabieniem PO? fot. By Anonymous photographer from/working for Platforma Obywatelska – Official Flickr of Platforma Obywatelska Released under CC BY-SA 2.0 license, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=61476136

W sobotę, 17 października nastąpił bardzo długo wyczekiwany start ruchu Rafała Trzaskowskiego. Inauguracja odbyła się w dużej mierze zdalnie – dziennikarze mogli korzystać jedynie z telebimów, nie było wielkiej fety. To zrozumiałe – trwa jeden z najgorszych momentów od czasu początku pandemii koronawirusa. Istotne jednak jest to, że ostatecznie ruch powstał. Nosi nazwę nie „Nowa Solidarność”, jak zapowiadano, ale „Wspólna Polska”. „Nowa Solidarność” też jednak będzie. Tak nazywać ma się powołany przy okazji związek zawodowy, który ma zająć się między innymi wsparciem ludzi samozatrudnionych.

Kluczowe jest jednak pytanie, czy ruch Trzaskowskiego ma szansę na zamieszanie na scenie politycznej i jaka ma być jego rola. Sam Trzaskowski zapewnia, że nie będzie to alternatywa, ani konkurencja dla PO. Wiele wskazuje na to, że po stronie liberalnej wytworzy się następujący podział – o trzon, czyli aparat partyjny dbać ma lider Platformy Obywatelskiej, Borys Budka. Rolą Cezarego Tomczyka, przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej ma być dbałość o front polityczny, Sejm, utrzymanie twardszego elektoratu. A rolą Trzaskowskiego ma być po pierwsze – jakaś forma porozumienia i wchłonięcia ruchu Szymona Hołowni, a po drugie – poszerzenie elektoratu o wyborców, którzy w drugiej turze poparli Rafała Trzaskowskiego.

Pierwszy cel wydaje się prostszy. Szymon Hołownia i jego ruch powstaje, ale długi czas do wyborów w 2023 roku nie służy tego typu inicjatywom. Wydaje się, że prędzej czy później organizacja Hołowni Polska 2050 będzie musiała stać się komponentem szerokiej koalicji liberalnej.

Drugi cel jest znacznie trudniejszy. Rafał Trzaskowski ma owszem kilka atutów:

Pierwszy – doskonały wynik w wyborach prezydenckich, nieznaczna przegrana w wyborach z Andrzejem Dudą, ale ogromny potencjał w postaci drugiej tury wyborów

Drugi – jako prezydent miasta stołecznego cieszy się w nim popularnością, co więcej, przekłada się na popularność w innych dużych miastach

Trzeci – przy słabości konkurencji po liberalnej stronie, właśnie Rafał Trzaskowski wydaje się głównym kandydatem do roli lidera całej opozycji

Czwarty – rząd zaczyna przegrywać walkę z pandemią COVID-19. Trzaskowski jako prezydent stolicy może punktować złe decyzje rządzących, a jednocześnie wprowadzając jakieś rozwiązania pokazywać się pozytywnie na tle władzy centralnej (przykładem punkty pobrań w przychodniach osiedlowych – strzał w dziesiątkę ze strony władz)

To atuty. Jest też kilka powodów, dla których Trzaskowskiemu może się nie udać:

Pierwszy – od wyborów minęły już trzy miesiące, a czas ten został w dużej mierze przez Trzaskowskiego zmarnowany. Najpierw prezydent stolicy opóźnił start na po wakacjach, potem była awaria Czajki i kolejne dwa przesunięcia. Zapał sympatyków wyraźnie osłabł

Drugi – potężne kłopoty stolicy. Awaria Czajki jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. W serwisie NTW nie raz krytycznie odnosiliśmy się do polityki miejskich władz. Owszem, najwięcej krytykowanych przez nas działań miało swój początek za rządów Gronkiewicz-Waltz, ale Trzaskowski jest kontynuatorem tej polityki

Trzeci – słabość liberalnej konkurencji może być atutem w walce o pozycję lidera opozycji, ale też może spowodować osłabienie całej opozycji, bądź pojawienie się alternatywy nieliberalnej, zupełnie nowej. Trzaskowski jest wciąż wiceprzewodniczącym PO. To obciążenie. Wątpliwe jest też, czy nowy ruch nie będzie efemerydą, która – podobnie jak Komitet Obrony Demokracji – będzie jedynie sensacją jednego politycznego sezonu

Czwarty – choć niektóre działania ratusza w sprawie COVID mogą się podobać, a z walki z pandemią rozliczany jest rząd, to jednak niektóre szpitale także podlegają miastu. Potężny wzrost zakażeń, zgonów, wyrwanie się sytuacji spod kontroli może sprawić, że fatalnie przez Polaków będzie oceniany i rząd, i samorząd. A wtedy atrakcyjność prezydenta stolicy jako lidera gwałtownie spadnie

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img