środa, 17 kwietnia, 2024

Ruch polityczny Rafała Trzaskowskiego jednak powstaje. Czy ma szanse? (ANALIZA)

Będzie jednak ruch Rafała Trzaskowskiego „Nowa Solidarność”. Organizacja prezydenta Warszawy ma powstać 17 października. Jej start został opóźniony z uwagi na drugą w przeciągu roku awarią oczyszczalni ścieków Czajka. Czy ruch Trzaskowskiego ma szanse powodzenia? Nie brak głosów, ze większą szansą dla prezydenta stolicy byłoby zawalczenie o przywództwo całej opozycji, nie tworzenie efemeryd w postaci ruchów obywatelskich. Inni podkreślają, że wobec potężnej słabości opozycji, która nie umiała wykorzystać słabości Zjednoczonej Prawicy podczas dwóch kryzysów rządowych, na wiosnę i jesienią, stare szyldy muszą być zastąpione nowymi. Wszyscy podkreślają jednak, że największym problemem włodarza stolicy jest sytuacja w mieście i spuścizna Gronkiewicz-Waltz.

Główne bloki zwarły szeregi, ruch Trzaskowskiego na razie nie powstał fot. By Anonymous photographer from/working for Platforma Obywatelska – Official Flickr of Platforma Obywatelska Released under CC BY-SA 2.0 license, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=61476136

Rafał Trzaskowski w wyborach prezydenckich uzyskał ponad 10 milionów poparcia. Jednak dziś trwa dyskusja, jak poparcie to zdyskontować. Tworząc ruch obywatelski, czy może próbując jednak zawalczyć o przywództwo całej opozycji? Część politologów (prof. Antoni Dudek, prof. Rafał Chwedoruk) wygłosiło niedawno opinie, że formuła Nowej Solidarności skazana jest raczej na porażkę. Z kolei Andrzej Stankiewicz, wicenaczelny Onet.pl mówił w rozmowie z Nowym Telegrafem Warszawskim, że prezydent Warszawy powinien zaryzykować. Zostać szeregowym posłem PO, nieco zdystansować się od szyldu. Szczególnie, że opozycja parlamentarna jest w rozsypce. Nie potrafiła wykorzystać ani poważnego kryzysu rządowego wiosną, przed wyborami prezydenckimi, gdy istniała możliwość przejęcia władzy i zbudowania alternatywnego rządu, ani teraz, gdy doszło do największego przesilenia w historii Zjednoczonej Prawicy. Nie wchodząc w dywagacje, który pogląd jest słuszny – czy Trzaskowskiemu lepiej byłoby zostać w PO i próbować walczyć tam o przywództwo, czy może odciąć się od szyldu i budować coś nowego, jedno nie ulega wątpliwości – najbardziej szkodzi mu spuścizna po Hannie Gronkiewicz-Waltz. Awaria Czajki to tylko przykład – nawet, jeśli projekt stworzony za poprzedników był wadliwy, to przecież realizacja inwestycji miała miejsce właśnie za rządów Gronkiewicz-Waltz. Do projektu zastrzeżeń nie zgłaszano. Ale to nie tylko kwestia Czajki – to też fatalny styl rządzenia, to afera warszawska związana z oddawaniem mafii cennych zabytków i kamienic z lokatorami (nazywanie tego reprywatyzacją jest nadużyciem, bo często „zwracano” handlarzom roszczeń, nie faktycznym spadkobiercom), niszczenie kupców. Jak pisaliśmy – trupów w szafie jest wiele. I jeśli Rafał Trzaskowski chce ugrać cokolwiek w polityce krajowej (a szanse na to ma), to musi najpierw poradzić sobie ze spuścizną swojej fatalnej poprzedniczki. Biorąc pod uwagę, że ma w swoim otoczeniu także jej dawnych krytyków, nie musi to być nierealne. Choć z każdym miesiącem szanse maleją.

 

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img