30 kilogramów klocków o wartości ponad 1700 złotych skradziono z domu dziecka na Ochocie – poinformowała Komenda Stołeczna Policji. Funkcjonariusze z Ochoty odnaleźli i zabezpieczyli skradziony towar. Dotarli też do sprawców. Szokujące jest to, kto okazał się złodziejem i postanowił zarobić na krzywdzie dzieciaków.
Jak podaje Komenda Stołeczna Policji, funkcjonariusze z komendy na Ochocie, zajmujący się przestępczością wśród osób nieletnich uzyskali informację o kradzieży klocków z domu dziecka znajdującego się na terenie dzielnicy. Z zawiadomienia wynikało, że skradziono około 30 kilogramów zabawek na kwotę 1740 złotych. Policjanci niezwłocznie przystąpili do działania – informuje KSP. Efekt śledztwa był szokujący. Jak się okazało, głównym mózgiem procederu był 17-latek, były wychowanek placówki, który skradzione fanty sprzedawał 16-latkowi. Wspólnikami 17-latka byli obecni podopieczni domu dziecka. Policjanci ustalili, że podopieczni domu dziecka po zakończonej zabawie wynosili klocki z placówki. Fanty odbierał 17-latek, który opuścił już dom dziecka na Ochocie. Były wychowanek placówki sprzedawał skradzione klocki 16-latkowi. Policjanci zatrzymali cztery osoby 17, 16, 15 i 13-latkę. 17-latek odpowie za paserstwo umyślne. Pozostali nieletni za kradzież. Decyzję o przyszłości nieletnich podejmie sąd.