piątek, 29 marca, 2024

Klęska Legii z Górnikiem. 1:3 w meczu kolejki

Fatalny jest początek tego sezon u w wykonaniu Legii Warszawa. Mistrzowie Polski odpadli z kwalifikacji Ligi Mistrzów, a w Ekstraklasie im też nie idzie. W sobotę ulegli na własnym stadionie Górnikowi Zabrze 1:3 (do przerwy  0:2). Górnik jest liderem Ekstraklasy.

fot. Freeimages.com zdj. ilustr.

Przed laty mecze Legii z Górnikiem Zabrze były (podobnie jak potem mecze z Widzewem) piłkarskimi klasykami. W latach 60. i pierwszej połowie 70. Legia i Górnik trzęsły polską ligą, osiągały sukcesy w europejskich pucharach, masowo dostarczały kadrowiczów do silnej bardzo wówczas reprezentacji Polski.  Potem jeszcze w sezonie 1993/94 rywalizacja tych dwóch klubów (wygrana przez Legią) przesądzała o mistrzostwie Polski. Kolejne sezony to zawirowania, ale jednak ważne sukcesy Legii i lata posuchy Górnika. Jedynie na początku kończącej się dekady, za kadencji Adama Nawałki Zabrzanie na krótko dołączyli do czołówki. Po tym, jak Nawałka został, w 2013 roku, selekcjonerem reprezentacji, Górnik znów z czołówki wypadł. W tym sezonie jest jednak inaczej. Po trzech pierwszych kolejkach Zabrzanie byli sensacyjnym liderem Ekstraklasy, z kompletem, 9 punktów. Mecz z Legią w Warszawie miał jednak pokazać im miejsce w szeregu, faworytami byli mistrzowie Polski. A jednak…

Już w czwartej minucie goście przeprowadzili składną akcję, którą wykończył Alex Sobczyk. Było 1:0. W 17 minucie po kolejnej akcji, wymianie kilku podań na 2:0 podwyższył Bartosz Nowak. Legia starała się atakować, jednak jej akcje nie przynosiły skutku, a do przerwy utrzymał się wynik 0:2. W drugiej połowie w barwach Legii pojawił się Paweł Wszołek, który zastąpił Bartosza Kapustkę. Jego wejście wprowadziło wiele ożywienia, a mistrzowie Polski grali o wiele lepiej. Jednak to goście podwyższyli rezultat na 3:0 – gola tuż po przerwie zdobył Jesus Jimenez. Wynik wydawał się przesądzony, Legioniści w drugiej części gry przeważali ale tylko raz, w 60 minucie kapitalną akcję Pawła Wszołka wykończył Bartosz Ślisz. Było 1:3, jednak ostatnie pół godziny pomimo prób ze strony  gospodarzy nie przyniosło rezultatu. Porażka 1:3 oczywiście niczego w lidze jeszcze nie przesądza – bo do końca sezonu zostało bardzo dużo czasu. Martwi jednak statyczna gra, brak pomysłowości, skuteczności. Jeżeli szukać w grze Legii pozytywów to jest nim dobra gra Wszołka i fakt, że mistrzowie Polski do końca starali się odrabiać straty, grali ambitnie. Jak na najsilniejszy i najbogatszy klub w Polsce to jednak stanowczo za mało. Górnik zaś potwierdził, że w tym sezonie będzie się liczył. Zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Legioniści zajmują miejsce szóste.

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img