Aż 1500 osób zostało ewakuowanych na Bródnie. O 6.00 rano w niedzielę do mieszkań stukali policjanci. Kazali opuścić mieszkania. Powód? Konieczność usunięcia niewybuchu znalezionego w sobotę na budowie II linii metra.
Znaleziony ładunek to bomba lotnicza z czasów II wojny światowej. Ważył aż ćwierć tony. To największy pocisk znaleziony jak dotąd na budowie II linii metra. W sobotę prace na budowie zostały wstrzymane. W niedzielę, przeprowadzono akcję usunięcia pocisku. O godzinie 6.00 rano funkcjonariusze policji zastukali do mieszkań w okolicznych budynkach. Łącznie ewakuowano 1500 osób. Po opróżnieniu okolicy można było rozpocząć usunięcie bomby. Została ona przewieziona na saperski poligon. Akcja trwała kilka godzin. To nie pierwszy niewybuch na budowie metra. I nie pierwszy na Bródnie. Niedawno usunięto tam aż pięć niewybuchów. Niewybuchy, czyli bomby, które nie eksplodowały są ogromnym zagrożeniem. Przez kilkadziesiąt lat po II wojnie światowej eksplozje tego typu ładunków często kończyły się tragicznie. Teraz na szczęście rzadko można spotkać takie pociski, czy bomby w lasach, czy terenie otwartym. Zdarza się natomiast, że zostaną odnalezione podczas prac budowlanych, gdzieś pod ziemią. Do wielu takich przypadków doszło podczas budowy metra w Warszawie. Ostatnio głównie na Bródnie. W marcu tego roku odnalezienie tam pocisku moździerzowego wstrzymało na kilka dni pracę przy budowie II linii metra. Z kolei w maju również na Bródnie odnaleziono pocisk z czasów II wojny światowej. Były spore utrudnienia w ruchu, pocisk usunięto. Pocisk znaleziony w sobotę był największy. (az)