czwartek, 28 marca, 2024

Jeż się zagapił. Wpadł do studzienki z butelką po piwie

O dużym pechu i jednocześnie szczęściu może mówić jeż, który przechadzał się ulicą Srebrną na Woli. Chwila nieuwagi sprawiła, że kolczasty, sympatyczny zwierz przechadzkę mógł przypłacić życiem! Przez kilka dni nie mógł się wydostać ze śmiertelnej pułapki… 

Studzienka miała pół metra głębokości fot. Straż Miejska

A wszystko przez niezakrytą studzienkę odpływową, do której wpadł. Zwierzak bez jedzenia, w jamie, w której znajdowały się jedynie śmieci, w tym butelki po piwie, rozpaczliwie usiłował się wydostać. Bez skutku. W śmiertelnej pułapce spędził kilka dni. Na szczęście, jak informuje Straż Miejska, przerażone i wycieńczone zwierzątko zauważyła kobieta, idąca ulicą. O sprawie poinformowała Straż Miejską. Funkcjonariusze bardzo delikatnie wydobyli pechowca z pułapki, w której się znalazł i dali mu pić. Kolczasty ssak trafił pod opiekę specjalistów z lecznicy Lasów Państwowych, gdzie nabierze sił. Później wróci do swojego naturalnego środowiska – informuje Straż Miejska. Jeże stały się już stałym elementem miejskiego krajobrazu w Warszawie. Niestety, samochody, czy właśnie nieosłonione studzienki bądź kanały stanowią dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. 

(źródło: Straż Miejska) 

Na szczęście zwierzątko udało się uratować fot. Straż Miejska
Studzienka miała pół metra głębokości fot. Straż Miejska

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img