wtorek, 16 kwietnia, 2024

W czasie ciszy

Przemysław Harczuk

Bieżący numer naszej gazety ukazuje się w ciszy wyborczej. Czymś, czego od lat nie popieram, a co w dobie internetu jest zwykłą, chorą fikcją. Ale cisza, to cisza. Więc zająć się można innymi tematami, a takowych faktycznie nie brakuje. Niestety także tematów tragicznych. W czwartek doszło do katastrofy na moście Grota-Roweckiego. Zginęła starsza pani. Byli ranni. Kierowca – młody człowiek – został zatrzymany. Miał narkotyki, nieoficjalne (do chwili zamknięcia numeru) informacje mówią o tym, że był także pod ich wpływem. Jeśli tak – nie ma dla niego usprawiedliwienia.

 

Ale przede wszystkim szkoda ludzi i warto pochylić się nad innymi przyczynami tragedii. Bo wina kierowcy winą kierowcy, ale jednak z jakiegoś powodu barierki nie wytrzymały. Ze spraw pozytywnych – tramwaj na Gocław powstaje, jednak bez drogi, która miała przebiegać wzdłuż trasy. To bardzo dobra wiadomość – bowiem budowa drogi budziła ostre sprzeciwy mieszkańców głównie Saskiej Kępy. Bo o ile dla osób mieszkających na Gocławiu budowa tramwaju jest sprawą kluczową, ponieważ korki sprawiają, że dzielnica jest jakby odcięta od świata, tak mieszkańcom Saskiej tramwaj jest już obojętny, za to droga uprzykrzyłaby życie. Rozwiązanie wybrano salomonowe. Tramwaj będzie – co ucieszy wszystkich, ale bez drogi, co nie zmartwi chyba nikogo. W numerze nie brak także materiałów kryminalnych, informacji z Grochowa, Kamionka i Pragi Południe, miasta i regionu, materiałów o zdrowiu i technologii. Zaś już w najbliższym tygodniu obok typowej bieżączki dzielnicowej i miejskiej zajmiemy się sprawą tego, co dzieje się w polskim i nie tylko polskim Kościele. Papież Franciszek zawiesił biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka. Czy oznacza to głęboką zmianę w polskim Kościele? I, w którą stronę ten Kościół w razie owej zmiany pójdzie? O tym już w najbliższym tygodniu na www.ntw.waw.pl Oprócz działań w internecie oczywiście nie rezygnujemy z wydań cotygodniowej gazety. Jak twierdzą eksperci, media drukowane wcale nie muszą zniknąć z przestrzeni publicznej. Nie muszę nikogo przekonywać, że mnie takie opinie niezmiernie cieszą. Media drukowane są mimo wszystko na wyższym poziomie od internetowych (z całą sympatią do tych ostatnich). Nie ma w nich choćby potwornego ścieku, jakim są komentarze pod artykułami i fora internetowe. Dlatego opinie, że media drukowane wciąż będą poszukiwane przez czytelników, dają pewne nadzieje. Podobnie jak wyróżnienie prawdziwej działalności dziennikarskiej, nie politycznej propagandy. O tym także piszemy w bieżącym numerze. 

Przemysław Harczuk

fot. Freeimages.com

REKLAMA

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

WIĘCEJ

WIĘCEJ W TELEGRAFIE

- Advertisement -spot_img